to nie są nowe literki z których chcę ułożyć swoje imię. to perwersyjny prezencik.
po polsku powinno być: U dla ust, S dla sutków. balsamy powiększające i łaskoczące.
nie wiem czy usta są większe, ale mrowienie jest przyjemne! odrobina podniecenia od agentki Agaty
– – – this isn't new alphabet to built my name. this is perverse gift. L for lips, N for nipple.
balms which make things bigger and tickle them.
i am not sure about my lips, but tickling is really pleasure. a little bit of titillation from agent provocateur